TO JUZ PEWNE!!!! JEDZIEMY DO PRZESIEKI!!!!!!!!!

pomozemyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy!!!!!!!!!!!
LUBU DUBU LUBU DUBA NIECH ZYJE NAM
PREZES NASZEGO KLUBU
NIECH ZYJE NAMMMMMMMMMMM!

A ja tu z dwiema prośbami.
Po 1. Napisz kura jeszcze raz dokładnie, a treściwie i jasno jak to z kosztami wygląda, boś ty najlpeiej zorientowana.

Po 2. Jak by to sobie policzyć to wychodzi, że podróż autem jest szybsza i konkurencyjna cenowo względem PKP + PKS. Ja byłbym skłonny, a nawet chętny by za kierowcę robić. Mam śnieżno-błotne oponki i jakby co zaopatrzę się w łańcuchy. Problem tylko w tym, że autko mam nieduże i zmieszczę w nim, poza sobą, jeszcze tylko 3 osoby, a i tak będize ciasno, bo przestrzeń bagażowa Toyoty Yaris do imponujących nie należy. Zatem jeśłi znalazłaby się druga chętna persona ze stosownym ekwipunkiem to byłoby fajne. Jak nie to raczej wszyscy się zapakujemy w PKP i będziemy pruć z nadzieją, żę biedne stare szyny z zimna i żałości nie pękły gdzieś przed nami.

CZekam więc na ewentualne deklaracje.

No to odpowiadam na pytania Jasia:
jedziemy 27, 28, 29
za dwie doby bez wyzywienia łacznie kazda osoba zaplaci 60 zł
do tego dojda koszty podrózy (samochodem lub pociagiem)
i koszty utrzymaniowo-eksplatacyjno-zywieniowe;) (czyli to co zjemy tudziez wypijemy;))

Jasiu dobrze rozumkuje! Ja niestety odpadam z pomysłu samochodowego z przyczyn czysto prozaiczno technicznych

jol jol !!!znajdzie sie jeszcze jakies pol miejsca dla mnie???
tak sobie mysle,ze fajnie by bylo...jesc nie musimy, ale bez picia za dmugo nie mozna przezyc;)))
pozdr

za dlugo mialo byc...ehh te francuskie klawiatury

Mysle ze jest wiecej kierowcow niz samochodow. Ja odpadam, gdyz nie posiadam opon zimowych, cala zime jezdze na letnich:)

fuck troszki drogo będzie !!!!

ja autem raczej nie dysponuję... Rolling Eyes

tak więc pozostaje urocze pkp !

ps. jednakże podtrzymuję moją wersję wyjazdu na dni 2 !!! Shocked

ps.ps. jeśli podsumować całą zabawę to ile to dokładnie wyniesie ? około 200zł ?

No to hi hip hurrrra!!!!!!!! Jest nas wiecej!!!
Wiecej wiecej wiecej Tydzien sie konczy łołoł acha acha !!!!! jakby to zapodał Piasek Piasecznyyy

Czaki Czaki nie siej tu zamątuuu;)
Pkp, sama ostatnio obliczylas ze bedzie ok. 30 zł w obie strony
jak pojedziemy tam na 2 dni, to sie faktycznie nie oplaca, bo przyjedziemy tam kolo 15 i na drugi dzien trza bedzie kolo gora 12 wyruszac bo PKP nie jest za łaskawe jesli chodzi o połaczenia!
Jesli dobrze licze to mamy 7 osob, jeszcze troche i trza bedzie do Pana z Grazyny zadzonic ze sie rozmnazamy! Wink

A ja mam jeszcze jednego delikwenta. Niejaka Ania Domagała (przeciez ten nalezala do klasy dwujezycznej, n'est-ce pas?). Jeszcze nie jest to pewne ale niedlugo sie okaze...

W sumie 2 samochod by sie przydal bo nie chce mi sie zapytalać PKP. Smile

Obywatele, Towarzysze, Ludu Pracujący Stolycy!!!

Skoro więc wiecie już, że jadę ,to zadam pytanie - jak się tam dostaniemy?

Jasiu propozyszyn samochód, ale na razie tylko on zadeklarował chęć zaprzęgnięcia swojego jarisa. Nie zapominajta, że tam hen hen w górach będzie śnieg i bez zimówek ani rusz (może nawet łańcuchy by się przydały).

Ja mam całoroczne i mam problemy z jazdą po mieście jak dowali mrozem więc tam się raczej pchać nie będę, no chyba że mi zasponsorujecie komplet zimówek :> hehe.
Poza tym, ja z Przesieki pojadę chyba od razu dziadków odwiedzić bo stamtąd to rzut moherowym beretem,

A więc czekam na propozycje transportu. Zawsze można pojechać pociągiem c'nie?

Trzymajta się.

No ja widzę, że nasze grono wycieczkowiczów się rozrasta, a tym samym może zaistnieć sytuacja taka, że do transportu potrzebaby było więcej niż 2 auta, co cały pomysł podróży samochodami stawia pod wielkim znakiem zapytania w w mrocznym świetle dramatycznienieskiego prawdopodobieństwa, tym samym może lepiej odrazu założyć, że pośmigamy pociągami i zacząc sięnamyślać jak sobie taką podróż uprzyjemnić. No chyba, że ktoś się jeszcze zadeklaruje że ma auto i ochotę..

kurde no ja bym sie mogl postarac o auto, ale boje sie ze jak zapytam szanowna mamusie o mozliwosc jazdy pezocikiem 206 po zasniezonych szczytach polskich hymalajow, to przyprawie rodzicielke o palpitacje serca. co nie zmienia faktu, ze zapytac, zapytam, a plus jest taki ze ja w przeciwienstwie do was waratiow drogowych (oprocz jasia) MAM oponki zimowe. wystarczy zmienic. ewentualnie jest jeszcze taka opcja, ze jak sie starszyzna plemienna w domu nie zgodzi, to moge opony rabnac z wlasnej piwnicy i tanio pchnac Konradowi... Smile

no nie wiem, zobaczymy jak przyjade (czyli 22 grudnia). jakby co zostaja zawsze uroki polskich przesiebiorstw panstwowych...

do nas wariatów drogowych? Smile

nie chce juz pisac kto mial dwie albo trzy stluczki , kolizje:) no kto?

spadaj, to bylo dawno i nieprawda. a poza tym ja mam z was wszystkich najdluzszy staz (chyba tylko konrad zrobil jakos miesiac przede mna prawko), wiec wszystko jeszcze przed wami.

Szczerze wątpię żeby oponki z zielonego peżocika pasowały do mojego srebrnego japońskiego bolidu :D ja mam trochę nietypowy rozmiar. Pod koniec wakacji musiałem zmienić 2 opony i miałem trochę kłopotu ze znalezieniem odpowiednich.

Ja generalnie optuję za pociągiem, bo w takim to się można zrelaksować i napić ładnie już na początek dnia. Poza tym nie trzeba się o nic martwić, a taki samochód to duża odpowiedzialność. Nie będę dodawać, że jazda (prowadzenie) na kacu nie jest czymś przyjemnym.

Jeżeli mielibyśmy jechać PKP to ktoś musiałby sprawdzić czy aby nie ma jakichś zgrzytów typu "przykro nam ale ten pociąg nie pojedzie bo 2 dni temu były święta" (?). W necie chyba nie ma takich informacji, może więc ktoś zadzwoni na infolinię PKP i się dowie.